- trzeba było zrobić sobie nową:
Nie kupuję ostatnio nic skrapkowego, więc postanowiłam wykorzystać różne resztki i stempel z kotkiem, który bardzo mi się podoba. Mam jeszcze podobny z psiakiem - ciągle czeka na użycie.
Wcześniej w dosłownie kilka minut przygotowałam prostą kartkę dla pani doktor:
Na koniec mam "smaczek" - anioł z masy solnej autorstwa mojej koleżanki, Eweliny. Wręczyłam go Mamie na 26 maja.
Dodam, że w tle pozują piwonie z MOJEJ działki (nie wiem, kiedy przestanę się cieszyć z tych 3 arów, mam nadzieję, że nigdy :) )
Buziaki dla Was! Dziękuję za odwiedziny!
Bardzo fajna zakładeczka- ale ta w motylki, jest cudna, oby szybko się znalazła:)
OdpowiedzUsuńAniu, jak ładnie pokolorowałaś stempelek! Jeżeli chodzi o karteczkę, to - jak widać - w kilka minut też można zrobić coś fajnego, tylko trzeba umieć, ja bym z pewnością poległa :) Aniołek po prostu boski :)
OdpowiedzUsuńmilusińska zakładeczka :) kartka prosta aczkolwiek bardzo miło się ją ogląda
OdpowiedzUsuń