Sezon działkowy się zaczął, większość czasu spędzam na robieniu San Fransisko ze ścierniska :)
Tymczasem przedstawię moich domowych podopiecznych. Trafiło się zbiorowe kwitnienie.
Parapet nr 1:
Parapet nr 2
Koromysło z kuchni; stoi na półce i tak krzywo rośnie w kierunku światła:
Niedługo będę uszczykiwała listki, jeżeli ktoś jest chętny na sadzonki, to proszę dać znać, to nie będę wyrzucała.
Na tamborku coś się kroi na SAL Minihafciki:
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za miłe słowa.
Teraz pewnie będzie jeszcze więcej kwiatków: na działce, na parapecie, a najwięcej chyba powie Ola, żeby zapełnić książeczkę:)
OdpowiedzUsuńAleż śliczny ogródek masz na parapecie!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, co też Ola wymyśliła :)