Translate

niedziela, 25 grudnia 2011

TUSAL 2012

Totally Useless Stitch-A-Long

Zbliża się Nowy Rok, więc trzeba go rozpocząć od zabawy. Ta jest jak najbardziej dla mnie.
Po szczegóły zapraszam na Blog Cyber Julki.
A to mój wkład w zabawę. Co miesiąc będę też zamieszczała zdjęcia słoiczka z "rękodzielniczymi  odpadkami". He he, jeszcze muszę go jakoś przyozdobić.


piątek, 23 grudnia 2011

Świątecznie

Już jutro Wigilia. Pora zaprezentować świąteczne kartki i małe co nieco, które jakimś cudem udało mi się zrobić (to pewnie magia Świąt).
Kartki nabrały wyrazu dzięki wykrojnikowym podarunkom od AgaSi, której bardzo dziękuję.
Jedna z nich powędrowała bardzo daleko, bo aż do Indonezji, gdzie przebywa moja bliska Rodzina (tęsknię za Wami!).






Od dwóch dni nie wychodziłam z kuchni. Dzieci były grzeczne, Ola bardzo pomagała. Efekty są w takiej między innymi postaci:





Powyżej - ciasteczka z przepisu na Piernikowe misie z powidłami. Nie miałam misiowej foremki, użyłam zwykłej do ciasteczek. Jako nadzienie włożyłam dżem brzoskwiniowy robiony przeze mnie latem z owoców z babcinego ogrodu. Mniam.

Piernik staropolski. Ciasto dojrzewało cztery tygodnie. Placki przełożyłam powidłami śliwkowymi z bakaliami. Eksperymentalnie dodałam kandyzowaną kantalupę. Zobaczymy, co powiedzą Goście.





Życzę Wam wszystkich pięknych, spokojnych i radosnych Świąt!

wtorek, 20 grudnia 2011

Zakładka i kartka

Mini prezent od Oli dla Dziadka. Szybka zakładka. O mały włos cała by się spruła, ale w porę zauważyłam, że Mała ciągnie nitkę :)



Zrobiłam też kartkę, którą przypnę do paczki z kawą. Jutro Mama wychodzi ze szpitala i zostawimy taki drobiazg w podziękowaniu za opiekę.


sobota, 17 grudnia 2011

Wolny wieczór

Dzieci dziś wyjątkowo szybko i wcześnie poszły spać, więc nie będę zmywać w kuchni (żeby ich oczywiście nie obudzić ;) ) tylko zajmę się swoim hobby.
Najpierw otworzę szkatułę:

Zakupione w Lidlu pudełko na herbaty służy mi do przechowywania mulin. Robi się w nim niestety coraz ciaśniej. Mogłam wziąć dwie sztuki.


Muszę wybrać coś stonowanego, bo będę robiła zakładki do książek dla Teścia. Jak zobaczyłam, że używa do tego celu chusteczek higienicznych od razu nasunął mi się pomysł na świąteczny upominek. Ola wie o tym zamyśle i martwi mnie, czy utrzyma tajemnicę.




Tutaj baza pod zakładki - ten zielony pasek.
Taśma w lnianym kolorze posłuży czerwonemu haftowi z małą Chinką.






Żeby mi nie zaschło w gardle.
Do dzieła!

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Barbórka


Słoneczniki, których wykonanie zajęło mi prawie 3 lata... ufff.
Nieprędko zabiorę się za tak skomplikowany i czasochłonny haft. Tutaj zbliżenie pracy. Nagrodą, najwspanialszą za tego typu rzeczy, był zachwyt Solenizantki i Gości.